13 października 2019
Udało się!!! Ponad 10 miesięcy przygotowań, ponad dwa lata obsesyjnego myślenia o tym, że mogę, 2 miesiące stopniowego zwiększania głębokości i kombinowania jak poprawić technikę wyrównywania ciśnienia, 3 minuty 26 sekund nurkowania i jest!!! -101m zdobyte! Radość totalna! Wdzięczność za wsparcie innych, okoliczności przyrody i moją ciężką pracę – ciała i głowy. Dziękuję Wam obojgu, fantastyczna robota! Teraz chciałabym powiedzieć, że czas na odpoczynek, ale niestety tylko pośrednio. 3 godziny na regenerację i zaczynamy 10 dniowe szkolenie freedivingu 🙂
Fot. Nestori Virtanen
Jak było pod wodą? Najwięcej dowiecie się z wywiadu dla RedBull Polska 🙂 zadali dużo pytań, więc szykujcie się na spora lekturę. Ale, jest też filmik 😀
Trochę statystyk:
Wykres z komputera nurkowego (Uwaga – Suunto D4i mierzy głębokość do 100m, potem szwankuje, a właściwie szwankuje już wcześniej niedoszacowując głębokości. Problemy te zaczęły się pojawiać od około 90m).
I jeszcze dla zainteresowanych przegląd przygotowań do rekordu – progresja głębokości na wykresie oraz filmowy przegląd wzlotów i upadków (czyli spotkań z talerzykiem na dole lub też „early turns” w okresie przygotowawczym) – zmontowane przez jednego z moich wspierających asekurantów Nestori Virtanen z Freediving Club Greece.